Ścieżka rowerowa na Dąbiu

W 2002 roku kosztem 660 tys. PLN w Krakowie powstają dwa odcinki drogi rowerowej na bulwarach Wisły od Mostu Kotlarskiego przez Stopień Wodny Dąbie do kościoła na Dąbiu i mostu w Alei Pokoju na Białusze przy jej ujściu do Wisły. Trasa ta znakomicie ułatwia dojazd ze ścisłego centrum Krakowa do Nowej Huty, a zwłaszcza jej południowej części (choć poruszanie się chodnikami wzdłuż Alei Pokoju jest wciąż nielegalne, a na niektorych odcinkach trudne ze względu na ich koszmarny stan techniczny). Ponieważ prowadzi z dala od jakiegokolwiek ruchu samochodowego oraz jest szybka i wygodna, stała się najbardziej ruchliwą "magistralą rowerową" miasta. W przyszłości będzie to element przecinającej Kraków Trasy Bulwarów Wiślanych, stanowiących fragment międzynarodowej turystycznej trasy rowerowej EuroVelo 4.

Aby w pełni spełniała swoje zadanie, należy skorygować niektóre fragmenty (np. w pobliżu mostu kolejowego - patrz zdjęcia poniżej) i lepiej skomunikować ją z centrum Krakowa, np. budując minirondo na skrzyżowaniu zwężonej ul. Podgórskiej z Daszyńskiego oraz z Halicką oraz budując alternatywną dla okresowo zalewanego wodą bulwaru Wisły wydzieloną drogę rowerową wzdłuż szybkiej ulicy Podgórskiej między Daszyńskiego a ul. Rybaki.

Budowana droga rowerowa na Dąbiu ułatwi pokonywanie istniejącego wąskiego przesmyku pod Stopniem Wodnym. Dotychczas rowerzyści musieli poruszać się po bardzo wąskim przejściu o nieutwardzonej nawierzchni, ryzykując ześlizgnięcie się po stoku kilka metrów w dół. Obecnie galeryjka została znacznie poszerzona, ułatwiając bezpieczny i wygodny dojazd do tunelu - można bezpiecznie puszczać tam na rowerze nawet małe dzieci! Oczywiście, parametry łuków wynikające ze Standardów Projektowych nie zostały zachowane, ale odstępstwo w takiej sytuacji jest w pełni zrozumiałe, a nawet pożądane, gdyż istniejący przesmyk jest bardzo wąski i należy go pokonywać z minimalną prędkością. Budowa normalnego przejazdu w formie nowego tunelu pieszo-rowerowego w tym miejscu będzie bardzo kosztowna i na razie po prostu należy wykorzystać istniejące rozwiązanie - pod tym względem ścieżka na Dąbiu jest wręcz wzorcowa. Przepraszamy - byłaby wzorcowa. W tym miejscu zainstalowano... progi spowalniające i umieszczono zakaz wjazdu rowerem i prośbę o zejście z roweru. W takim miejscu każdy odruchowo hamuje, bo inaczej nie da się przejechać i... nikt nie będzie zsiadał z roweru. Nie było ścieżki, nikt nie zsiadał z roweru, jest ścieżka i trzeba zsiadać? Zamiast nieskutecznego oznakowania można pomalować krawędzie tunelu tak, aby zwęzić go optycznie, co będzie znacznie skuteczniejsze, niż dewaluujące się znaki zakazu. Poniżej - tak można dojechać do przesmyku (dojazd w budowie). Ważne, aby to miejsce i sam przejazd było dobrze oświetlone.

Trasa na Dąbiu biegnie na długich odcinkach koroną wału przeciwpowodziowego i jest bardzo popularna - korzysta z niej nawet kilkuset rowerzystów na godzinę:
W głębi zdjęcia powyżej po prawej stronie widoczny jest przejazd pod mostem kolejowym. Ponieważ znajduje się po stronie wału przeciwpowodziowego, narażonej na zalewanie wysoką wodą, w przyszłości należy podobny przejazd wykonać po drugiej stronie wału. Na samym moście (i pod nim) należy w przyszłości umieścić silne latarnie - teren w nocy jest całkowicie nieoświetlony, a budowa zwykłych latarni wraz z okablowaniem wzdłuż całej ścieżki może być nieracjonalnie kosztowna.
Jedyny istotny problem nowej ścieżki na Dąbiu, to nieszczęśliwy przebieg w rejonie mostu w Alei Pokoju i ujścia Białuchy. Obecnie rowerzyści poruszali się najkrótszą drogą, "dziką" trasą po wydeptanej i wyjeżdżonej ścieżce wzdłuż płotu kościoła (na zdjęciu powyżej - widoczna pozioma linia po prawej stronie w głębi, gdzie powstaje chodnik pieszy). Niestety, zgodnie z projektem, teraz rowerzyści dwukrotnie nadłożą drogi, skręcając bardzo ostro w lewo, a następnie - w prawo. Projektant zignorował podstawową funkcję trasy, służącej do komunikacji na osi Nowa Huta - Centrum i zaprojektował ją dla ruchu wzdłuż rzeki Białuchy, z poboczną, podporządkowaną funkcją wyjazdu w kierunku Alei Pokoju (na zdjęciu - fragment ścieżki biegnący w prawo).
Na zdjęciu powyżej: zastosowane łuki o promieniu rzędu 3-4 metrów do krawędzi wewnętrznej stosuje się w rejonie skrzyżowań z ulicami głównymi, zwłaszcza przed sygnalizacją świetlną, a nie na głównej, wydzielonej drodze rowerowej, gdzie wymagana prędkość projektowa to 30 km/godz a promienie łuków powinny wynosić co najmniej 20 metrów. Rowerzysta intuicyjnie "ścina" łuk, co przy dwukierunkowym ruchu rowerowym będzie prowadziło do kolizji, a większość rowerzystów zapewne będzie jechać na skróty, niezgodnie z projektem. Omówienie wad projektowych ścieżki na Dąbiu znajduje się w zestawieniu tutaj.
Na zdjęciu powyżej - ścieżka nad Białuchą w budowie. Znowu zwraca uwagę wadliwy, ciasny łuk w miejscu, gdzie rowerzyści powinni móc bezpiecznie poruszać się z prędkością 30 km/godz (czyli mijać się z prędkością aż 60 km/godz). W takich miejscach stosuje się promienie łuków rzędu 20 metrów i dodatkowo poszerza szerokość drogi rowerowej nawet o 20-30 proc. Po prawej stronie skarpa będzie ograniczać widoczność zwłaszcza w przypadku rowerów poziomych i małych dzieci na rowerach, co przy prędkościach rzędu 30 km/godz może być bardzo niebezpieczne. Odległość widoczności powinna w takiej sytuacji wynosić 50-100 metrów, a nie 20-30 metrów, jak powyżej.

Trasa na Dąbiu (podobnie jak i cała trasa nad Wisłą) jest bardzo dobrze oznakowana. Z jedną uwagą - znaki drogowe powinny znajdować się na wysokości powyżej 2,5 m nad drogą rowerową, zgodnie z rozporządzeniem MTiGM, a nie ok. 2 metrów jak na zdjęciu powyżej ;-)

Tekst i zdjęcia: Marcin Hyła