Kładka rowerowa na Wiśle przy autostradzie A4, Kraków

[29.03.2009] W lutym lub na początku marca 2009 roku bez większej pompy została otwarta kładka pieszo-rowerowa na Wiśle przy moście w ciągu autostrady A4 na stopniu wodnym Kościuszko w Krakowie. Kładka stanowi ogromne ułatwienie. Najbliższe alternatywne przeprawy przez Wisłę dostępne dla rowerzystów znajdują się aż 5-7 km w górę lub dół Wisły (most Zwierzyniecki w centrum Krakowa oraz prom na Wiśle w miejscowości Kopanka powyżej Skawiny). Przed remontem autostrady A4 rowerzyści przeprawiali się przez Wisłę nieformalnymi (i de facto nielegalnymi) ciągami pieszymi na moście autostradowym. Po remoncie te ciągi zostały zlikwidowane. W zamian piesi i rowerzyści otrzymali najdłuższą (prawdopodobnie) kładkę pieszo-rowerową w Polsce. Inwestorem kładki jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (nie gmina Kraków).

Kładka ma długość 285 m (wraz z dojazdami - 352 m) a szerokość 4,2 m. Koszt kładki (w cenach z 2005 roku) wyniósł 3 mln 822 tysiące złotych. Warto przyjrzeć się zastosowanym rozwiązaniom, bo wiele z nich jest wzorcowe i należy je propagować i rozpowszechniać.
  • Przekrój kładki to 4,2 m - wystarczający dla swobodnego mijania się dwóch par rowerzystów jadących obok siebie albo omijania pieszych lub nawet jeźdźców konnych (ruch konny sporadycznie odbywał się wcześniej w tym miejscu na moście autostradowym poza jezdniami).
  • Bariery na kładce są bardzo wysokie (ponad 1,5 m), są umieszczone po zewnętrznej stronie płyty kładki i mają charakterystyczny łukowato wygięty na zewnątrz kształt. Dzięki temu poszerzają optycznie kładkę a rowerzysta szybciej uderzy w kładkę własnym barkiem (!) niż zaczepi o nią kierownicą. To bardzo bezpieczne rozwiązanie. Warto przypomnieć, że w Warszawie na Wale Miedzeszyńskim barierki, które miały chronić rowerzystów przed upadkiem z wału stały się przyczyną groźnych wypadków kiedy rowerzyści zaczepiali o nie kierownicami.
  • Bariery nie tylko są wysokie, ale mają bardzo szerokie i gęsto umieszczone użebrowanie. Dzięki temu rowerzysta jadący kładką nie widzi rzeki - chyba, że popatrzy w bok. To na pewno ucieszy osoby z lękiem wysokości. Kładka znajduje się bowiem poniżej stopnia wodnego, kilkanaście metrów nad lustrem wody. Oczywiście, na kładce można się zatrzymać i podziwiać widoki.
  • Latarnie (kładka jest oświetlona!) są umieszczone na charakterystycznych wygiętych pałąkach centralnie nad osią podłużną kładki. Dzięki temu oświetlana jest nawierzchnia drogi a nie woda w Wiśle. Ponadto kierują światło tylko w dół, a nie - jak niektóre stosowane w Polsce lampy uliczne - także w niebo.
Tyle dobrego. Niestety, kładka jest wykonana bardzo niechlujnie. Betonowa płyta jest tak nierówna, że zalegają na niej kałuże. W płycie są liczne otwory (odpływowe?) zatkane piachem. Najazdy na kładkę zostały wykonane zamiast z porządnego asfaltu z kostki betonowej i kończą się kilkadziesiąt metrów za przyczółkami. Na prawym brzegu Wisły najazd ma niepoprawną geometrię: rowerzyści będą musieli skręcać pod kątem prostym, ostro hamując i uważając na wysoką krawędź boczną najazdu. Dalej muszą zjechać błotnistą drogą do asfaltu przy torze kajakarstwa górskiego. Na lewym brzegu między drogą rowerową w ul. Mirowskiej a kładką jest około 200 metrów błota. Nie wiadomo, czy brakujące odcinki wykona GDDKiA, czy jest to zadanie gminy Kraków, a jeśli GDDKiA - to czy przypadkiem znowu nie będą to odcinki z fatalnej kostki betonowej.

Zdjęcia kładki można zobaczyć tutaj.

Należy w tym miejscu podkreślić, że opisana kładka łączy istniejące na obu brzegach Wisły odcinki wzorcowych dróg rowerowych prowadzących docelowo do ścisłego centrum Krakowa. Drogi te mają szerokość ponad 3,0 m, bardzo poprawną geometrię (łagodne łuki) i znakomitą, równą asfaltową nawierzchnię. Na prawym brzegu Wisły istnieje Trasa Tyniecka, którą można dojechać praktycznie pod sam Wawel (brakujący odcinek jest obecnie w budowie, w linku zdjęcia z roku 2004 - częściowo z czasu budowy). Na lewym brzegu istnieje droga rowerowa w ul. Mirowskiej, która w stronę centrum biegnie koronami wałów przeciwpowodziowych (Trasa Bielańska). Niestety, kończy się ona obecnie na wysokości Srebrnej Góry zaraz poniżej wodociągów. Ma być kontynuowana do Mostu Zwierzynieckiego i dalej, do ujścia Rudawy i połączenia z istniejącymi drogami rowerowymi na śródmiejskich lewobrzeżnych bulwarach Wisły.

Kraków planuje w najbliższym czasie budowę dwóch innych kładek pieszo-rowerowych przez Wisłę w ścisłym centrum: Kazimierz - Podgórze w miejscu dawnego mostu łączącego ul. Mostową i Brodzińskiego (ok. 200 m w dół rzeki od istniejącego mostu Piłsudskiego) oraz Kazimierz - Ludwinów między mostem Grunwaldzkim a mostem Piłsudskiego. Koszt obydwu wyniesie około... 40 mln zł (dziesięciokrotnie więcej, niż w przypadku kładki opisanej powyżej). Obydwie mają już gotowe projekty budowlane. Mówi się też o budowie kładki pieszo-rowerowej Wawel - Centrum Manggha. Niewątpliwie wskazana byłaby też budowa kładki rowerowej na Wiśle między ul. Widłakową a Jodłową. Uzupełnieniem systemu powinny być drogi rowerowe na planowanym Moście Pychowickim na wysokości ul. Norymberskiej. We wschodniej części Krakowa kładki rowerowe przez Wisłę wydają się mniej potrzebne, ale konieczna jest budowa dróg rowerowych w ramach remontu mostu w ciągu ul. Nowohuckiej, na planowanym moście w ciągu tzw. Trasy Ciepłowniczej oraz na moście w śladzie budowanej niebawem wschodniej obwodnicy miasta (droga ekspresowa S7) a także na istniejącym moście w ciągu ul. Brzeskiej na granicy z Niepołomicami.

Marcin Hyła