Studium Zagospodarowania Przestrzennego Krakowa

W ostatniej chwili krakowscy radni mijającej kadencji niespodziewanie odrzucili projekt Studium Zagospodarowania Przestrzennego miasta Krakowa. Jest to strategiczny dokument, który w dużym stopniu dotyczy także komunikacji rowerowej, stąd nasz komentarz na krakowskiej stronie rowerowej.

Studium budziło ogromne kontrowersje, choć trudno jednoznacznie wyrokować, czy było dobre czy złe: po prostu jego treść nigdy nie została upubliczniona w sposób umożliwiający rzetelną debatę (czyli na przykład w Internecie), a stanowiące integralną część rysunki w wielu przypadkach były po prostu nieczytelne (sic!). W ramach sporządzania dokumentu odbyły się konsultacje, ale ponieważ przynajmniej w jednym przypadku uczestnicy ... w ogóle nie mieli dostępu do pełnej treści projektu Studium, trudno traktować je poważnie. Obowiązek uchwalenia Studium spada na następną kadencję władz samorządowych. Oczekujemy, że dokumenty tego Studium będą jasne, zwięzłe, przejrzyste i publikowane przed jej uchwaleniem w Internecie, co umożliwi rzeczywisty dostęp do informacji i rzeczywistą debatę publiczną która wyłowi ewentualne błędy i je skoryguje.

Studium powinno uwzględnić następujące istotne czynniki, ważne dla rozwoju Krakowa:

Tak skonstruowane, czytelne Studium powinno być dokumentem zrozumiałym i jednoznacznym dla każdego inwestora i mieszkańca Krakowa. Prostota i czytelność tego dokumentu umożliwi efektywne i niesprzeczne ze Studium tworzenie szczegółowych Planów Miejscowych oraz wdrożenie innych obowiązujących dokumentów strategicznych miasta, takich jak Polityka Transportowa miasta. Umożliwi jednocześnie "organiczną" ochronę przeciwpowodziową i zintegrowaną politykę gospodarczą. I co niemniej ważne - wyeliminuje żałosne przypadki takie, jak lokalizowanie na siłę centrum handlowego na terenie oznakowanym w planie jako "Zieleń Sportowa", tłumaczone... planowaną w tym miejscu sprzedażą obuwia sportowego. Ta anegdota to autentyk z niesławnej historii firmy IVACO próbującej wybudować hipermarket tuż przy hotelu Cracovia kilka metrów od krakowskich Błoń.

Gra idzie o dużą stawkę. Niedawna nieudana przymiarka do sprzedaży spółek komunalnych (w tym Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego), których wycena okazała się być mocno zawyżona, powinna być nauczką dla decydentów. Jeśli przez ostatnią dekadę prędkość komunikacyjna taboru MPK spadła o ok. 8 procent, a tramwaje w Krakowie poruszają się znacznie wolniej, niż autobusy, to jest oczywiste, że komunikacja zbiorowa stała się niekonkurencyjna, a jej koszty operacyjne muszą rosnąć w sposób niekontrolowany. Im wolniej bowiem poruszają się tramwaje i autobusy, tym więcej ich potrzeba do przewiezienia tej samej liczby pasażerów. Oczywiście, im wolniejsza i bardziej zatłoczona jest komunikacja zbiorowa, tym więcej osób rezygnuje z jej usług. Dodatkowo, miasto "rozpełza się" i sumaryczny czas dojścia od domu do przystanku i podróży środkami komunikacji zbiorowej coraz bardziej przekracza czas dojazdu od drzwi do drzwi samochodem.

Tymczasem doświadczenie miast które odniosły sukces i są wzorcem na skalę światową, pokazuje jednoznacznie, że kluczowe decyzje które mogą zmienić ten stan rzeczy: umożliwić konkurencyjną przewagę transportu zbiorowego i polepszyć finanse MPK, zaczynają się właśnie na poziomie Studium Zagospodarowania Przestrzennego i integracji polityki transportowej (w tym także budowy ścieżek rowerowych) z polityką przestrzenną miasta.

Warto z tego wysnuć wnioski.

Marcin Hyła