Ścieżka na Dąbiu
Wielokrotnie sygnalizowaliśmy w serwisie krakow.rowery.org.pl
poważne błędy projektowe podejrzanie kosztownej ścieżki rowerowej na Dąbiu.
Tutaj dostępny jest krótki film w formacie
MPG (1,4 MB), obrazujący jeden z takich elementarnych błędów: trzeci widoczny
na filmie rowerzysta po prostu "nie wyrobił się" na zakręcie i wjechał na
trawę. Na szczęście jechał w bezpiecznym kierunku. Niewykluczone, że w ciemności
czy deszczu dojdzie w tym miejscu do poważnych kolizji. Rowerzyści
mogą wręcz wpaść do płynącej tuż obok rzeki Białuchy (ścieżka biegnie jej
brzegiem). W takiej sytuacji wszystkie koszty leczenia, uszkodzeń rowerów
powinien pokryć projektant tego bubla. Bardzo chętnie pomożemy osobom poszkodowanym
w ewentualnych wypadkach na tej ścieżce w domaganiu się odszkodowania.
Zdjęcie powyżej: ścieżka w tym miejscu zachęca do szybkiej jazdy. Jednocześnie
jest bardzo silnie nachylona, a u podstawy projektant wymyślił łuk o promieniu
zaledwie kilku metrów (patrz zdjęcie poniżej).
To bardzo niebezpieczne rozwiązanie, bo rowerzyści jadący z góry
poruszają się bardzo szybko i będą ścinać zakręt, a rowerzyści jadący z dołu
zawsze rozpędzają się przed stromym podjazdem. W dodatku widoczność w tym
miejscu jest mocno ograniczona a tuż obok zaczyna się stromy brzeg Białuchy.
Pała z projektowania. Z wykrzyknikiem.
Pieniądze na powyższe rozwiązanie wydano zupełnie
niepotrzebnie, bo ścieżka mogła biec tuż przy nowo wybudowanym chodniku.
Niepotrzebne byłoby szesnaście dodatkowych latarni, kilkadziesiąt metrów
bieżących ścieżki oraz potężne i kosztowne roboty ziemne na niebezpiecznym
odcinku pokazanym powyżej. Na zdjęciu powyżej po lewej stronie widać fragment
chodnika. Poprawnie zaprojektowana ścieżka powinna w tym miejscu skręcać
równolegle do niego, przeciskając się między pniami drzew. Było to jak najbardziej
możliwe i to bez kaleczenia pni drzew, do czego doszło przy budowie wadliwej
ścieżki tuż nad Białuchą.
Wydano pieniądze na kosztowne i wadliwe rozwiązanie opisane powyżej, a zabrakło
pieniędzy na kilkusetmetrowy odcinek ścieżki tuż obok - dziury powodują niebezpieczne
sytuacje, zwłaszcza kiedy rowerzyści mijają się i chcą w ostatniej chwili
ominąć niespodziewaną przeszkodę.
Zdjęcia: Marcin Hyła, wszelkie
prawa zastrzeżone